poniedziałek, 23 stycznia 2012

Ku Mitycznym Przestrzeniom

Najprościej mówiąc - a raczej pisząc – Dotarło do mnie, że nasza dusza wciąż poszukuje jakiegoś sacrum. Religia już dawno przestała pełnić tę role. Brak nam duchowych wzorców, ponadto zacierają się powoli role społeczne sprawiają że czujemy się zagubieni w społecznych nakazach i zakazach. Dla zobrazowania przykład – kiedyś kobieta która osiągała wiek starszy dołączała do starszyzny kobiet. Zyskiwała status i poszanowanie. Wspierała młodsze kobiety w procesach jakie następowały w ich życiu. Dziś staramy się powstrzymać taki bieg wydarzeń. Kobiety za wszelką cenę powstrzymać się starają czas, walczą z swoim ciałem i jego naturalnymi cyklami. Jedyna rola przewidziana dla nich w pewnym etapie życia to bycie babcią. Efektem jest lęk przed starością i udawanie wiecznie młodych. Zresztą dotyczy to nie tylko kobiet ale i mężczyzn.
Inną kwestią jest to że niezależnie jak daleko odeszliśmy od plemiennych form społecznych czy też natury nadal podlegamy pewnym cyklom. Choć by nie wiem jak wiele technologii nowoczesnych nas otacza nie zmienia to faktu że przez życie wędrujemy nieustannym cyklem przemian. Wielu ludzi traktuje to jednostkowo, czując się wyobcowanym, kiedy przechodzi kryzys. Nie rozumie jak się tam znalazło. W tym miejscu właśnie ja sięgnęłam do pracy z mitologiami. Pokazują nam one, że pewne procesy są wspólne dla wszystkich poprzez prace z mitami możemy zobaczyć jak inni sobie w danej sytuacji poradzili. Zobaczyć z boku jakiego narzędzia bohaterowi brakowało, poszukać innego bohatera który takowym narzędziem dysponuje. Dodatkowo w najważniejszych momentach życia zarówno kobiet jak i mężczyzn warto zadbać o odpowiednie rytuały przejścia pomagające zamknąć stary rozdział za sobą i wejść w nową role. Takie momenty to pierwsza miesiączka, wyprowadzka z domu, zajście w ciąże, zostanie rodzicem, czy nawet własna firma. Podsumowując, kiedy zdajemy sobie sprawę z duchowego wymiaru tego, co nas spotyka możemy łatwiej sobie z daną sytuacją poradzić.
W praktyce jest to praca z osobistym arkuszem ukazującym, jakim mitem kierujemy się w życiu. Jakie mity zostały nam przekazane na drodze między pokoleniowej po naszych przodkach. Uczę ludzi pracować z mitami osobistymi, z kreowaniem swojego nowego mitu. Dodatkowo procesy rozwojowe wspierane są poprzez szereg rytuałów i ceremonii. W kanon tej pracy wpisuje się tez kolejna teza jaka ukuła się w trakcie mojej pracy z ludźmi. Już sam horoskop mi to pokazuje. Mianowicie nikt nie jest monolitem, nie da się zmierzyć jedną tylko miarką. W domu może być tyranem a w pracy potulnym typem na posyłki. Ilość masek jakie nosimy jest niezmierzona. Dodatkowo sprawę komplikuje fakt, że z niektórych ról jakie gramy nie zdajemy sobie sprawy. Niektóre współgrają ze sobą inne tworzą konflikt wewnętrzny.
Ta wielość ról powoduje, że samemu z sobą jest nam trudno się dogadać.
Ja podążając za psychologią integralną zmierzam do poznania owych głosów-  zwanych subosobowościami - i pogodzeniem ich. Zintegrowaniem.
Odbywa się to poprzez ustawienia. Praca ta przypomina ustawienia Hellingerowskie. Jednak polega ona na personifikacji fragmentów nas samych a nie naszej rodziny. Pracujemy tu z naszymi popędami, sprzecznymi rolami, napięciami, karmą osobistą a nie pokoleniową.

Ciąża skłoniła mnie do pracy z boginiami, którą po tym długim wprowadzeniu w metodykę chciałbym jeszcze opisać.
Uznałam, że praca z kobietami potrzebuje innych narzędzi kieruje się innymi procesami. Kobiety –jak pokazuje historia nie tak odległa - po powolnym upadku matriarchatu zeszły do roli podrzędnej pozbawione zostały praw dostępu do wiedzy do samo decydowania a w niektórych kulturach również sama płeć kobiety została zakwestionowana. Jak to bywa w takich sytuacjach wahadło odbiło w drugą stronę. Tłumiony latami gniew bunt ujawnił się z całą swoją siłą. Kobiety zaczęły konkurować z mężczyznami. Zaczęły funkcjonować w świecie męskim na męskich zasadach. Co niektóre z tegoż powodu popadały w konflikt wewnętrzny. Przemieszane uwalnianie się instynktów i poczucie społecznego zakazu lub jakiegoś wewnętrznego impulsu namawiającego do tłumienia np. gniewu proponowane w świecie męskie sposoby działania po prostu do kobiet nie pasowały.
W końcu zaczęły jednak pojawiać się i mądre kobiety (oby takich jak najwięcej ) przypominające to co kobiece, ich moc ich zdolność kreacji. Pojawiać się zaczęły kanały prowadzące do tego co prawdziwie nam przynależy a nie tylko co jest kulturowo za przynależne do sloganu kobiecość.
Psychologia kobiet to zlepek męskich pragnień i rozczarowań. A kobiety w te psychologie próbują się wpasować i pojąc siebie. Kobiety dostosowały się do męskich pragnień i zaczęły nawet uznawać to a swoją naturę. Poddały się męskiemu sposobowi myślenia. Jednak na ile tę ścieżki mogą oddać kobieca naturę? Procesy jakie zachodzą w ciąży energie jakie się wtedy mogą objawić cała ta moc kreacji. Mądrość z ciała płynąca. Nasza cykliczna natura, transformacja ciała i emocji poprzez comiesięczny upływ krwi, wszystko to wpływa na to, że kobietom potrzeba innej techniki. Praca z boginiami prowadzi je nie tylko do integrowania cienia jak został on zdefiniowany przez psychologów, ale i do poznania tego co wyparte zostało do ciała. Odkrycia dzikich i ciemnych energii na dnie brzucha skumulowanych.
Dzięki takiej pracy odkrywamy role społeczne w nas zapisane, ale docieramy też i głębiej do własnej drogi i własnego powołania.
Poznajemy mocne strony tego co niesie za sobą bycie kobietą. Odkrywamy moce naszej płci.
Moc obejmowania coraz większych fragmentów. Kobiety potrafią zasymilować i współogarniać kilka rzeczy na raz                                                                                                            
Te właśnie technikę chciałabym rozwijać to duchowa psychologia kobiet oparta o procesy i przemiany o nasze cykle i osadzono głęboko w naszym ciele tu chodzi tylko o to by ją przywrócić kobietom. O przypomnienie mocy rytuałów, celebracji, Naszych cykli i świętości Naszego ciała.  
Kończąc mam taką refleksje, że niesamowicie trudno ująć po kobiecemu to co w duszy gra.

Do popołudniowej Kawy

Kiedy mam coś do zrobienia – jeśli nie robię tego tracę wiele energii blokada powoduje że czuje się zmęczona i przeciążona tym zalegającym Mi zadaniem. Kiedy już wykonam kilka pierwszych kroków – od razu uwalnia się wielki zasób energii – i robię więcej niż mam do zrobienia niesie mnie fala działania –  dziś realizuje zaległe sprawy od razu czuje moc i chęci do pisania.
Pojawia się jednak kolejna blokada – jak już mam wene i chęć do pracy natychmiast zaczynam sprzątać licząc na to, że może mi minie jak się zmęczę.
Teraz mam chwile, kiedy dziecko śpi a ja czuje jak powili rodzi się we mnie temat do pracy z Boginiami na marcowe warsztaty. Biała Bogini – odpowiadająca za nowe idee uśmiecha się już obiecująco. Zdania skaczą mi po głowie. A Ja umykam na Bloga. Gdzie tkwi następna blokada? Lęk przed wyartykułowaniem tego co we mnie siedzi? Tak dobrze znany kobietom? Wielki krytyk blokujący każdy akt twórczości?
A na pohybel im wszystkim. Wylosowałam dziś Boginie Brigit – Boginie ognia wewnętrznego i inspiracji. Nie zasypie znów popiołami dnia codziennego tego co się we mnie rozpala. Przeczekam te leki, kołatanie serca, posiedzę po prostu nad pustą  kartką. I niech Biała Bogini prowadzi.

sobota, 21 stycznia 2012

Prosto z Głowy

Jednym z atrybutów Bogini poza dawaniem życia było karmienie. Wielka Matka Karmicielka wstawała rano i wypiekała chleb były też mity o boginiach, które podczas klęski suszy lub innego nieurodzaju grożącego głodem zmieniały swoje ciało w pola uprawne, łany zburz i inne formy pożywienia. Wracając rano z piekarni ze świeżym chlebem Mając na uwadze takie historię idę i myślę sobie jak cudownie jest być współczesna boginią J

poniedziałek, 16 stycznia 2012

Trudne pisania początki

Śniło mi się, że mam dziecko niemowlę. Trzymałam je w ramionach tuliłam chodziłam z nim po pokoju śpiewałam mu. Obudziłam się z dziwnym poczuciem. Jakiegoś niepokoju chęci no właśnie, czego?
Ktoś mi kiedyś powiedział, że najbardziej naturalnym sposobem realizacji potencjału twórczego kobiety jest urodzenie dziecka. Jest to nijako zrealizowanie tegoż potencjału. Ale ja już dziecko mam i to całkiem małe – było to rzeczywiście kreatywne doświadczenie bardzo otwierające na tworzenie, więc poza ciążą i kreowaniem nowego życia pojawiały się i inne rzeczy.

Czułam się jak wielka kreatorka – w natchnieniu pomysły przepływały i odpływały, a Ja nie robiłam z nimi nic tylko im się przyglądałam. Czułam jak zapadają się we mnie i przeczekują zasiewają się by w sprzyjających okolicznościach zakwitnąć.  
Kilka dni później poczułam jak TO dziecko ze snu rozpycha się w moim brzuchu domaga się jest zazdrosne prosi bym się nim zajęła ale to była już inna energia teraz chciało się narodzić coś jakaś idea domagała się zauważenia i wykreowania. Jednocześnie moje zewnętrzne dziecko wciąż mnie bardzo absorbowało i potrzebowało. Ale ta mała istotka w środku już poczuła punkt zaczepienia i już nie miała ochoty odchodzić. Krzyczała więc coraz mocniejszym głosem. Pojawił się  przymus pisania wymyślania jednym słowem moc kreacji wkroczyła w moje życie. I tak minęły dwa lata. Poszukiwań, stawiania pytań, wdrażania. Wkroczyłam na ścieżkę pracy z Boginiami. Poszukiwanie kobiecych rytuałów, inicjacji. Szukałam to czego mi zabrakło. Czego wciąż głodna była moja dusza. Tego co sprawia że kobieta ma moc i tego co jej tę moc odbiera. Pracowałam ze sobą z innymi kobietami. Temat się rozrastał, aż po bardzo długiej ciąży urodziła się w wielkich bólach moja metoda pracy, moja strona.  Wraz z nią na świat przyszedł jej brat bliźniak o imieniu Krytyka. To nie tak tamto źle. Każdy kolejny krok na mojej ścieżce wydawał się fałszywy. Najtrudniejsze jednak było dzielenie się tym z innymi.

Nowy rok nowe postanowienie - Znów zbieram słowa wyszukuje te najbardziej adekwatne ładnie dopasowane. Czasem trudno przelać na papier poczucie obraz. To się czuje słowa tylko są tego uzupełnieniem. Postanowiłam pisać mało tego pisać tak by było to dostępne dla innych. Narażam się na spalenie na stosie moralnego osądzenia, niezrozumienia. Ale nie robiąc tego nigdy nie przekroczę blokady pokazania siebie takiej jaka jestem bez rozdzielenia wiedzy i emocji. Blokady Tworzenia. Oto i jest pierwszy wpis poszło łatwiej niż myślałam.