piątek, 29 stycznia 2016

Luty - kiedy ogień ogrzewa ziemię, a Bogini Brigit wiosnę przywołuje.



Przyjmij mnie,
dotknij tajemnicy.
Zatańcz w ogniu,
podąż za uzdrawiającym strumieniem,
zatańcz z ideami, wizjami, słowami.
Pozwól mej muzyce poruszyć twe ciało, twą duszę.
Pozwól mi poruszyć cię,
zainspirować ,
ożywić.
Pozwól rozniecić wewnętrzny ogień.
Bądź ogniem, bądź światłem razem ze mną.










Luty to miesiąc pierwszego ognia, który budzi po zimie zaspaną ziemię. Ogień zaczyna buzować. To czas święta Bogini ognistej. Jedną z bardziej znanych jest Bogini Brigit. Można jej wiele imion przypisać, wiele z jej imion zapomnianych już też zostało. Atrybuty jednak pozostaną podobne.
Ogień ogrzewający ziemie, ogniste kule, wielkie ogniska, symbole słoneczne.
Najbardziej znanym świętem związanych z lutowymi boginiami jest święto Imbolc – oznaczające oczyszczanie poprzez wodę i ogień. Wypada ono 1 lutego. Dzień wcześniej mamy wigilie święta, dzień Bogini Brigit.
Brigit to bogini właśnie odradzającej się wiosny. Nowo rozpalonego ognia, pierwszego płomyka inspiracji, kreacji. Lecznictwa, rzemiosła. Opiekowała się też plonami. Miała więc aspekt bogini płodności. Byłą potrują boginią. Pojawiająca się w aspekcie dziewicy, matki i staruchy.
Jednym z jej tytułów jest "Ogień Inspiracji". Byłą bowiem bogini strażniczką świętego ognia. Luty to czas palenia ognia, inspirowania się jego blaskiem. Wzniecania codziennie rytualnie wewnętrznego ognia działania, kreowania. Tworzenia i transformowania. Można też zasiadać przy świętym ogniu, tworzyć swoją wewnętrzną przestrzeń, ognisko domowe swego ciała.






W mitycznej krainie Bogini Brigit posiadała magiczny sad jabłoni. Podróżowały do niego pszczoły, aby pozyskać magiczny nektar. Kojarzono go z Avalonem. Bywa przez to kojarzona z Panią Jeziora mitycznej krany Avalon. Czy to różne twarze tej samej bogini, tego nie wiem. Na pewno w dzisiejszym Glastonbury – uznawanym za kolebkę współczesnej kultury Bogicznej i za pradawną krainę Avalon – Bogini ta zajmuje poczytne miejsce. Na zmiennie ze świętą Brigit patrzy z wielu witraży, posągów, malowideł czy nazw na witrynach. Aspekt ognistej, żeńskiej energii przeniknął z pogańskich tradycji do chrześcijańskiej. Święta poza imieniem dzieliła również niektóre moce Bogini przypisane.







Postać Bogini i z świętem Imbolc się splata. Obudzona ognistym ciepłem ziemia, budzi się i właśnie ową wczesną wiosnę Bogini przynosi. Do kalendarzowej wiosny wprawdzie jeszcze daleko. Ale od święta światła jakoś tak jaśniej się robi. Pojawia się poczucie wyjścia z zastygnięcia kiełkują pierwsze pomysły, plony pojawią się potem, teraz ich mała zapowiedź. Spirala rozwija się coraz mocniej. Wynurza już z mroku. Mrok, naszego ciała, ogniem się zaczyna wypełniać. A bogini wspiera, roznieca ogień, przypomina o wewnętrznym blasku. Mocy kreowania.
Można swoją kreacje wzmocnić przez przywiązanie proszalnej wstążki na jabłoni. W wigilię święta Bogini chodzi odczytuje prośby i je spełnia.
Inne tradycyjne elementy tego czasu to:
- wysprzątanie domu,
- pieczenie ciasta
- palenie ognia
- spalenie starego krzyża Brigit (symbol słońca, ognia) i wyplecenie nowego
- wieszanie wstążek ku spełnieniu życzenia i dla błogosławieństwa Bogini na kolejny rok.









To czas planowania i kreowania przy nocnym ogniu. A poranek powita nas pierwszym powiewem wiosny. I obietnicą spełnienia.

Pięknego i magicznego czasu dla was.

środa, 13 stycznia 2016

Rytuały Przejścia - dar kultur tradycyjnych.






W dawnych tradycyjnych kulturach na wyspach Bali istniał obyczaj, by każdą napotkaną osobę pytać: Skąd idziesz?, Dokąd zmierzasz? To pięknie osadzało w poczuciu gdzie jestem, kim jestem, jaki mam cel. Pytanie to oczywiście dotyczyło również szerszej perspektywy – takiej jak naszego miejsca na świecie.




Znajomość etapu na jakim jesteśmy, związanych z nim praw i narzuconych obowiązków porządkuje świat. Etapy te mają tendencję kończyć się nieodwracalnie i przemieniać w kolejne. Celebrowanie tych faz, oraz świadome ich przekroczenie, pomaga nam domykać jeden z etapów i rozpoczynać kolejny Przykładowo domykamy etap dzieciństwa, fazy buntu i poszukiwań młodzieżowych, fazę zbierania doświadczeń i wkraczamy w czas działania i plonów.
Etapy naszego życia następują po sobie kolejno. Dzieciństwo, dorastanie, dorosłość itd. Co jeśli dany etap nie jest domknięty? Jeśli wciąż ciągnę za sobą sprawy związane z tym rozdziałem zamiast go zamknąć definitywnie? Mam dwie role nowego i starego etapu. Mieszają się one, robię uniki z miejsca poprzedniej roli np. dziecka, dostaję ulgi, ale nie żyję pełnią roli dorosłego. Nie czerpię wszystkich profitów. Czasem doznanie jakiegoś trudnego doświadczenia, trudnej relacji blokuje nas przed dalszym wędrowaniem po kolejnych cyklach. Wiemy, że dany etap powinien się domknąć, ale nasza niezagojona rana, nie pozwala mu się domknąć. Wtedy niby idziemy dalej, ale wciąż wracamy do niedomkniętego etapu. Uniemożliwia nam on w pełni działanie w kolejnym po nim następującym. Nie pozwala dorosnąć w pełni.
Bywa często, że mamy nie domknięte różne etapy, nakładające się na siebie. Daje to efekt zagubienia w życiu. Jestem wtedy dorosła, ale i reaguje jak dziecko. Jestem kobietą, ale nie wiem co to znaczy.






Przejście z jednego etapu w kolejny oznacza, nie tylko rezygnację z tego co było, ale również nauczenie się kompetencji kolejnego etapu. Uzyskanie nowych umiejętności, innych wzorców emocjonalnych, przywilejów ale i zadań.
Pomaga nam w tym rytuał przejścia. Dziś choć nie nazywamy tego rytuałami - mamy wiele przykładów rytuałów przejścia: 18 urodziny, ślub, świętowanie zakończenia szkoły. Wszystko to wskazuje jak ważną role pełniły dla nas rytuały i jaki mamy głód celebracji, ale i zatrzymania i zrozumienia tego co z nami się dzieje w trakcie zmiany etapu życia.Dziś rolę takich rytuałów przejęły samoistne inicjacje - cienie dawnych zwyczajów. Mierzenie się ze swoim lękiem - poprzez oglądanie horrorów, bądź podejmowanie wyzwań dodających adrenaliny.  Potrzeba naznaczenia tatuażem, kolczykiem, nową fryzurą zaznaczenie domknięcia. Daje to częściowe zaspokojenie rytuału, ale nie spełnia wszystkich jego funkcji. Nie umożliwia spójnego domknięcia poprzedniego etapu, i nie dodaje gotowości do nowego etapu.

Rytuały Przejścia pomagają zmienić status społeczny, role. Wspierają wejście w nową rolę społeczną – uczą nowych kompetencji.
Czas zmiany – czyli rytuał przejścia – ma też czas pomiędzy. Czyli czas dla nas, by odkryć jaka/i ja w tej nowej roli chce być, kim chce być, jakie mam potencjały?

Efekt bywa taki, że młoda kobieta odchodzi z domu rodziców do domu partnera, nie spędzając choć krótkiego czasu sama, by odkryć kim ona sama może być, bez poznania siebie wchodzi w relacje.







Rytuały przejścia składają się z trzech etapów. Etapy te wielokrotnie się odtwarzają samoistnie w naszym życiu, choć nie zauważone i niedocenione mogą powodować wiele bólu w życiu i utknięcie na jednym z nich. Przykładowo – zakończenie relacji to moment na domykanie żałobę, potem potrzeba czasu dla siebie na zbudowanie się, zmianę postawy, uwolnienie od ról z poprzedniego związku, dopiero robi się przestrzeń na kolejny związek. Pominięcie mądrości tego cyklu powoduje często nieprzytomne wskakiwanie w kolejne identyczne relacje. I wieczne noszenie w sobie tego niedokończonego etapu. Na przykład wspomnianej w powyższym przykładzie ukrytej głęboko niedokończonej żałoby 







Rytuał przejścia oferuje:
– Domknięcie i naprawdę pożegnanie tego, co było. Zrozumienie i uzdrowieniem przeszłości.
- Czas dla pobycia poza światem, w sobie, w celu zasilenia, wzmocnienia, skrystalizowania na nowo własnej osobowości wolnej od oczekiwań społecznych, czy też oczekiwań bliskich nam osób, Tu znajdujemy moc i kreatywność do dalszego działania.
- Następnie zmierzamy do nowego etapu, przechodzimy poza strefę komfortu, poza swoją dawną tożsamość. Wkraczamy na nowe wody. Potrzeba tu powoli poznać nowe kompetencje, nowe oblicze siebie. A i pokonać naszego strażnika progu.

Strażnik progu. To strażnik dawnego porządku, starego status quo. Może to być postać naszego krytyka udowadniająca nam, że się nie uda, nie ma sensu, to nasze przekonania uniemożliwiające wejście na kolejny etap, lęki blokujące drogie dalej, demony z przeszłości ściągające w dół. Rodzic upokarzający nas i nie pozwalający iść dalej.

Pokonanie strażnika progu uczy nas nowej kompetencji, bycia takim jakimi mamy być w nowej roli.

I wreszcie sukces nowe miejsce. Czas celebracji, poczucia nowej roli, miejsca, sprawdzenie nowych umiejętności. Realizacji swoim tempem i sposobem zgodnie z poczuciami z fazy wyłączenia.







Cechą rytuału jest jego powtarzalność. Nawet w języku potocznym określenie „rytuał”, „rytualny” odnosi się do zachowań powtarzanych regularnie.
Przechodzimy go zatem wielokrotnie – warto nauczyć się rozpoznawać te etapy w swoim życiu i podążyć za nimi. Dać każdemu z etapów czas i uwagę. Świadomie wychodzić z różnych sytuacji, relacji, układów. Dawać sobie czas na regenerację, rozpoznanie i ruszenie do nowego.
wyjście poza strefę komfortu nowy etap – chodzi o zauważenie i zmianę by wejść w nowe bez starych nawyków. Wiedzieć co ma być porzucone.

Praca z rytuałem przejścia pomaga:

- zamknąć dawne etapy, by nie wpływały na naszą aktualną sytuację, postawę czy decyzję jakie podejmujemy – czyli domyka czas relacji z rodzicami, dzieciństwo, pole rodziny,
- zmienia status człowieka, konkretyzuje postawę, osadza w tożsamości,
- umożliwia elastyczne przechodzenie przez kolejne fazy życia,
- Synchronizuje z rytmami życia,
- daje spójne funkcjonowanie oraz spójną osobowość, nie zmieszaną różnymi dawnymi rolami,
- Rozwija docenianie tego co już osiągnęliśmy poprzez celebrowanie każdego kolejnego etapu, zmniejsza się poprzez to rola krytyka,
- Uczą radzenia sobie z konfrontacjami, konsekwencjami swoich wyborów,
- Pozwalają wyjść poza strefę komfortu,
- Poczuć, a nie wyobrażać sobie nasz cel i nowe miejsce w życiu. Osadzają więc już w nowym, dają praktyczny wgląd w to, jak będzie po spełnieniu celu.

Najbliższe warsztaty pracy z Rytuałem Przejścia już w tę sobotę 16.01.16.
Popracujemy nad każdym z wyżej wymienionych etapów, zmierzymy ze strażnikiem progu, oraz „wypłyniemy na nowe wody”.

Szczegóły warsztatu:  


Zapraszam do komentowania i na warsztaty.