Śniło mi się, że mam dziecko niemowlę. Trzymałam je w ramionach tuliłam chodziłam z nim po pokoju śpiewałam mu. Obudziłam się z dziwnym poczuciem. Jakiegoś niepokoju chęci no właśnie, czego?
Ktoś mi kiedyś powiedział, że najbardziej naturalnym sposobem realizacji potencjału twórczego kobiety jest urodzenie dziecka. Jest to nijako zrealizowanie tegoż potencjału. Ale ja już dziecko mam i to całkiem małe – było to rzeczywiście kreatywne doświadczenie bardzo otwierające na tworzenie, więc poza ciążą i kreowaniem nowego życia pojawiały się i inne rzeczy.
Czułam się jak wielka kreatorka – w natchnieniu pomysły przepływały i odpływały, a Ja nie robiłam z nimi nic tylko im się przyglądałam. Czułam jak zapadają się we mnie i przeczekują zasiewają się by w sprzyjających okolicznościach zakwitnąć.
Kilka dni później poczułam jak TO dziecko ze snu rozpycha się w moim brzuchu domaga się jest zazdrosne prosi bym się nim zajęła ale to była już inna energia teraz chciało się narodzić coś jakaś idea domagała się zauważenia i wykreowania. Jednocześnie moje zewnętrzne dziecko wciąż mnie bardzo absorbowało i potrzebowało. Ale ta mała istotka w środku już poczuła punkt zaczepienia i już nie miała ochoty odchodzić. Krzyczała więc coraz mocniejszym głosem. Pojawił się przymus pisania wymyślania jednym słowem moc kreacji wkroczyła w moje życie. I tak minęły dwa lata. Poszukiwań, stawiania pytań, wdrażania. Wkroczyłam na ścieżkę pracy z Boginiami. Poszukiwanie kobiecych rytuałów, inicjacji. Szukałam to czego mi zabrakło. Czego wciąż głodna była moja dusza. Tego co sprawia że kobieta ma moc i tego co jej tę moc odbiera. Pracowałam ze sobą z innymi kobietami. Temat się rozrastał, aż po bardzo długiej ciąży urodziła się w wielkich bólach moja metoda pracy, moja strona. Wraz z nią na świat przyszedł jej brat bliźniak o imieniu Krytyka. To nie tak tamto źle. Każdy kolejny krok na mojej ścieżce wydawał się fałszywy. Najtrudniejsze jednak było dzielenie się tym z innymi.
Nowy rok nowe postanowienie - Znów zbieram słowa wyszukuje te najbardziej adekwatne ładnie dopasowane. Czasem trudno przelać na papier poczucie obraz. To się czuje słowa tylko są tego uzupełnieniem. Postanowiłam pisać mało tego pisać tak by było to dostępne dla innych. Narażam się na spalenie na stosie moralnego osądzenia, niezrozumienia. Ale nie robiąc tego nigdy nie przekroczę blokady pokazania siebie takiej jaka jestem bez rozdzielenia wiedzy i emocji. Blokady Tworzenia. Oto i jest pierwszy wpis poszło łatwiej niż myślałam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz