środa, 24 października 2012

Święto Bogini Mokoszy






Mokosz  to Słowiańska Bogini związana z aspektem matki ziemi. Również deszczem. Mrokiem, wilgocią. Tam właśnie w głębi naszych ciał w wilgotnej ciemności rodzi się nowe. Bogini ta wiąże się więc z płodnością. Ale również w znaczeniu – sadzenia ziarna na dobrym gruncie. Sianie idei z nadzieją na materializacje.

Święto jej według różnych źródeł raz wypada na koniec października innym razem na wiosnę. Myślę, że nie ma tu sprzeczności - raczej ukazuje to cykliczną naturę kalendarza naszych przodków. Jesienią świętujemy sadzenia ziarna do płodnej gleby by mogło dojrzeć. Zmienić się. Również by mogło zakwitnąć cześć z niego musi obumrzeć. I taki to czas - zakańczania zamykania pewnych etapów by powstało miejsce dla nowego.
Ważnym elementem było wsparcie przodków, których moc rosła wraz z jesiennym czasem.


To czas na sadzenie i oczekiwanie. By wiosną ziarna nasze zakwitły.

Bogini Matka ze śmierci rodzi życie.

Innym elementem był aspekt seksualny powiązany z tą Boginią.
Seksualność i płodność powiązana była ze sobą nierozerwalnie. By pole mogło rodzić kobiety dotykały ziemi nagim łonem. Łona jako brama życia było czczone w wielu archaicznych kulturach europy.
Mokosz przypomina nam również o jego sakralnym aspekcie.

Wykorzystajmy ten czas jesienny na stworzenie najlepszych warunków dla naszych ziaren – idei. Co mu sprzyja, co blokuje jego rozwój? W jakiej kondycji jest moje ciało/ grunt dla ziarna?

Teraz jesienią schodzę w mroki mojego ciała wprost do mojej macicy – by poznać potencjały jakie tam są ukryte.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz