piątek, 7 lutego 2014

Sesje indywidualne - czyli czym ty się tak naprawdę zajmujesz?







To pytanie nieodmiennie wywołuje u mnie pustkę w głowie - jak jednym zdaniem oddać sens tego co jest moją drogą. Jak nie ugrzęznąć  meandrach mętnych wypowiedzi o samopoznaniu, rozwoju itd. 
To co robię jest częścią mnie, może dlatego tak trudno o tym mówić - się tak uzewnętrzniać. Metoda dorastała wraz ze mną. Była odpowiedzią na osobiste poszukiwania. Potrzebę nadania sensu. Sięgnięcia głębiej. Odzewem na tęsknotę duszy za czymś no mitycznym, archaicznym. Kolejne elementy układanki powoli znalazły się na miejscu. Postał z tego cykl spotkań: o dorastaniu, przechodzeniu kolejnych etapów ku dorosłości i integrowaniu tego co po drodze na tej ścieżce nie zostało wzięte. O dorastaniu, zamieszkiwaniu ciała, poszukiwaniu mitu. Och - ale po kolei. 


                                                                   Pierwsza sesja


Pierwsza sesja rozpoczyna się zazwyczaj od kosmogramu ( horoskopu wykreślonego na podstawie daty, godziny i miejsca urodzenia). By znaleźć więcej zrozumienia dla siebie. Odpowiedzieć na pytanie kim jestem/czego chcę.

Jednym z mitów astrologicznych jest postrzeganie kosmogramu jak „szufladkowania”.  Mam często wrażenie że jest odwrotnie, często sami zamykamy się na niewielu z możliwych sposobów funkcjonowania, nie wiedząc że mamy dużo więcej ścieżek do wyboru Czasem nie odważamy się sięgać po potencjały nam dane. Wątpiąc czy jeśli wyciągniemy w ten mrok rękę to na pewno dotkniemy złota? Kosmorgram często poszerza przestrzeń, ukazując Ne możliwości. Pomaga mierzy ć się z czymś co nas blokuje, uwiera. Ułatwia skomunikowanie sprzeczne aspekty naszej osobowości. Czasami bycie pomiędzy tymi dwoma stanami wywołuje napięcie wewnętrzne. Poczucie rozdarcia lub nieustanne przerzucanie z jednego stanu w drugi. Od euforii rozrostowi ku zastygnięciu zwątpieniu i przyblokowaniu. Kosmograf pomaga rozpoznać oba bieguny niwelując napięcie.

I wreszcie to przestrzeń na poszukiwanie odpowiedzi. Ukazuje nasze schematy, przekonania. Pomaga zrozumieć siebie. Odkryć na nowo. Jest jak rytuał przejścia – pomaga wejść na nowy poziom swego istnienia, działania.

Dopiero po pierwszej sesji ustalamy cele dalszej pracy. Cele sesji ustalamy na krótkoterminowe – jeden konkretny problem, lub długoterminowe – służące rozwinięciu potencjałów, sięgnięciu po swój mit życiowy. O dalszym wędrowaniu w kolejnym tekście

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz